W dniach 10-14 marca 2015r. uczestnicy projektu Comenius „ Parki i ogrody w Europie – wczoraj i dziś" realizowanym w naszym gimnazjum udali się na szóste spotkanie szkół partnerskich odbywające się w Portugalii.
Uczniowie z klas pierwszych: Zuzanna Szurman i Dagmara Wider, z klasy drugiej, Marta Zasobniak oraz z klasy trzeciej: Karol Nowak i Jakub Tyszecki pod opieką pani Beaty Tyszkowskiej, pana Bogusława Włosa i pana Marka Muzyki. W podróży, w tym lotniczej, spędziliśmy 14 godzin. Po dotarciu do szkoły powitali nas przedstawiciele dyrekcji i goszczących nas rodzin.
W moim przypadku była to mama Beatriz, która zawiozła mnie do domu i zapoznała ze swoją córką. W środę 11 marca spotkaliśmy się z uczniami i nauczycielami z ośmiu krajów w szkole EBC Comendador Angelo Azevedo. Program dnia był imponujący. Oprócz zwiedzania szkoły i poznania portugalskieg systemu edukacji tradycyjnie odbyło się zasadzenie drzewka Comeniusa, odsłonięcie tablicy pamiątkowej przed głównym wejściem do szkoły, a także to co było najbardziej stresujące, prezentacje zadań wykonanych przez poszczególne grupy. Tego dnia udaliśmy się także z wizytą do Urzędu Miasta, oglądaliśmy park tematyczny wokół starych młynów wodnych i kosztowaliśmy świeżego pieczywa wypiekanego według dawnych receptur. Następnego dnia zwiedziliśmy dwie miejscowości: Bucaco i Coimbrę. Atrakcjami dnia były: ogród Botaniczny, oraz jeden z najstarszych uniwersytetów w mieście Coimbra. Kolejnego dnia zwiedzaliśmy malownicze miasto, Porto. Byliśmy w kompleksie parkowym Serralies, pływaliśmy także statkiem po rzece Duero i delektowaliśmy się pięknymi widokami. Tego samego wieczoru odbyła się także kolacja pożegnalna, podczas której nikt nie chciał robić tego na co nazwa wskazuje. Bawiliśmy się świetnie jednak zbliżało się to co nieuniknione - koniec spotkania. Pozostało pakowanie i podziękowanie rodzinom za gościnę i opiekę nad nami gdyż zajmowano się nami jak prawdziwą rodziną. Następnego dnia odlatywaliśmy do kraju. Podsumowując nie bardzo wiem jakimi słowami podsumować „wycieczkę". Cudowna, wspaniała... .
Marta Zasobniak
W moim przypadku była to mama Beatriz, która zawiozła mnie do domu i zapoznała ze swoją córką. W środę 11 marca spotkaliśmy się z uczniami i nauczycielami z ośmiu krajów w szkole EBC Comendador Angelo Azevedo. Program dnia był imponujący. Oprócz zwiedzania szkoły i poznania portugalskieg systemu edukacji tradycyjnie odbyło się zasadzenie drzewka Comeniusa, odsłonięcie tablicy pamiątkowej przed głównym wejściem do szkoły, a także to co było najbardziej stresujące, prezentacje zadań wykonanych przez poszczególne grupy. Tego dnia udaliśmy się także z wizytą do Urzędu Miasta, oglądaliśmy park tematyczny wokół starych młynów wodnych i kosztowaliśmy świeżego pieczywa wypiekanego według dawnych receptur. Następnego dnia zwiedziliśmy dwie miejscowości: Bucaco i Coimbrę. Atrakcjami dnia były: ogród Botaniczny, oraz jeden z najstarszych uniwersytetów w mieście Coimbra. Kolejnego dnia zwiedzaliśmy malownicze miasto, Porto. Byliśmy w kompleksie parkowym Serralies, pływaliśmy także statkiem po rzece Duero i delektowaliśmy się pięknymi widokami. Tego samego wieczoru odbyła się także kolacja pożegnalna, podczas której nikt nie chciał robić tego na co nazwa wskazuje. Bawiliśmy się świetnie jednak zbliżało się to co nieuniknione - koniec spotkania. Pozostało pakowanie i podziękowanie rodzinom za gościnę i opiekę nad nami gdyż zajmowano się nami jak prawdziwą rodziną. Następnego dnia odlatywaliśmy do kraju. Podsumowując nie bardzo wiem jakimi słowami podsumować „wycieczkę". Cudowna, wspaniała... .
Marta Zasobniak
Wyjazd do Portugalii był wspaniałym doświadczeniem, które na pewno długo zapamiętam. W tym kraju urzekli mnie najbardziej ludzie. Są bardzo życzliwi, otwarci i opiekuńczy. Odbywają się u nich spotkania rodzinne, na których ,np. śpiewają, grają i bardzo dużo rozmawiają. Portugalia jest pięknym krajem. Najbardziej spodobało mi się Porto, które było ogromne. Urzekający klimat morski, stare budynki z kolorowymi kaflami na fasadach (wyglądały na zupełnie nowe, mimo upływu kilkuset lat), stare, wąskie uliczki oraz bogata egzotyczna roślinność. W Porto odbył się także rejs statkiem po rzece Duero wzdłuż siedmiu mostów aż do oceanu. Odwiedziliśmy również muzeum sztuki współczesnej, w którym znajdowały się między innymi ekspozycje zaprojektowane przez polską artystkę, panią Sosnowską. Muzeum było bardzo ciekawe i warto je odwiedzić. Wokół znajdują się urzekające ogrody z różnorodnymi roślinami z całego świata. Panuję tam ciepły klimat, więc pogoda nam dopisywała. W portugalskiej szkole laboratoria chemiczne i biologiczne są bardzo dobrze wyposażone. Uczniowie wchodząc do szkoły muszą odbijać karty, co było dla mnie nowością. W szkole panuje również taka zasada, że jeśli jedna klasa pisze testy to piszą je wszyscy. Mieliśmy również szanse spróbować świeżo wypiekanego, słodkiego pieczywa, które było bardzo dobre. Ten wyjazd nauczył mnie tego, że warto uczestniczyć w projektach typu ,,Comenius" oraz warto jest uczyć się języka angielskiego, ponieważ jak sama się przekonałam bez znajomości tego języka byłoby mi bardzo trudno się porozumiewać. Warto zawierać nowe przyjaźnie i wierzyć w to, że kiedyś uda się spotkać ponownie. Moim zdaniem Portugalia jest krajem, który warto zwiedzić. Szkoda, że mogłam tam spędzić zaledwie kilka dni.
Zuzanna Szurman
Zuzanna Szurman
Dzięki udziałowi w projekcie Comenius miałam szansę odbyć niezapomnianą podróż do Portugalii i przez pięć dni podziwiać ten kraj. Podróż nie była zbyt męcząca, ponieważ lecieliśmy dwoma samolotami z przesiadką na największym lotnisku europejskim we Frankfurcie n/Menem. Od samego początku Portugalczycy przywitali nas bardzo ciepło i otwarcie. Rodzina, u której mieszkałam traktowała mnie jak członka swojej rodziny, dlatego pobyt w ich domu był dla mnie wielką przyjemnością. Codziennie wieczory spędzałam w gronie najbliższych goszczącej mnie Any, u której nie brakowało śmiechu, muzyki i śpiewu. Codziennie uczestniczyłam w wycieczkach, poznając przyrodę, zabytki, kulturę Portugalii. Zwiedziłam miasta: Porto, Coimbrę, Cucujaes. Poznałam portugalską szkołę, zwiedziłam park tematyczny z młynami wodnymi, ogród botaniczny. Płynęłam statkiem po rzece Duero, spacerowałam wzdłuż nadbrzeża w Porto. Zwiedziłam piwnice winiarskie i uczestniczyłam w wielu spotkaniach i zajęciach z wszystkimi uczestnikami Comeniusa. Dzięki pobytowi w tym kraju poznałam wielu ciekawych ludzi, zdobyłam nowe doświadczenia i wzbogaciłam się o niezapomniane wrażenia.
Dagmara Wider
Dagmara Wider
Wyjazd do Portugalii wspominam bardzo dobrze. Poznałem tam sporo nowych ludzi, miałem okazje zobaczyć cudowne krajobrazy i spróbować nowych smaków. Jednak najbardziej w pamięci pozostała mi rodzina, u której mieszkałem. Stworzyli dla mnie niesamowita atmosferę, miałem okazję poznać część bliskiej rodziny i co ciekawe wszyscy mieszkają blisko siebie: kuzyn, kuzynka, dziadek, babcia...Jednym z bardzo zaskakujących dla mnie widoków były przydomowe ogródki i rosnące na drzewach pomarańcze i cytryny. Mieliśmy możliwość podziwiać cudowne widoki zwiedzając miasto uniwersyteckie, Coimbrę oraz płynąc statkiem po rzece Duero w Porto. Oba miasta ze starymi budowlami wprawiały w zachwyt. Mieliśmy tez wspaniałą pogodę ! Cały wyjazd wspominam dobrze i w przyszłości, jeżeli nadarzy się taka możliwość, chciałbym znów odwiedzić ten cudowny kraj.
Jakub Tyszecki
Jakub Tyszecki
Bardzo miło wspominam wyjazd do Portugalii. Poznałem tam wielu nowych ludzi, a także miałem okazję spotkać się z osobami, które były na spotkaniu w Polsce. Mieszkałem u chłopca, którego gościłem w swoim domu. Zaskoczyła mnie gościnność i uprzejmość tych ludzi. Właśnie dzięki temu poznałem ich rodzinę. Wszyscy mieszkają obok siebie, dziadkowie prowadzą małe gospodarstwo, które także odwiedziłem. Pewnego ranka gdy jadłem śniadanie w kuchni zauważyłem drzewo mandarynkowe za oknem. Powiedziałem im, że w Polsce musimy mandarynki kupować w sklepie. Wtedy mama chłopca zabrała nas do ogrodu i pokazała nie tylko drzewa mandarynkowe, ale także cytrynowe i pomarańczowe. Miałem możliwość spróbować tych owoców i przywieźć trochę do domu. Przyznam, że lepszych pomarańczy nie jadłem. Odwiedziliśmy też przepiękny miejscowy kościół, gdzie akurat trwała Msza Św. W Portugalii prawie wszędzie na budynkach, kościołach, w miejscach publicznych można zauważyć piękne płytki na ścianach zwane „ azulejros". Portugalia jest ubogim, ale bardzo pięknym krajem. W Coimbrze, mieście uniwersyteckim widziałem piękne budowle. Spodobało mi się również fantastyczne miasto portowe, Porto, położone nad rzeka Duero, którą płynęliśmy statkiem.
W Porto oglądaliśmy zabytkowy dworzec kolejowy, piękne zabudowania portowe i winiarnię. Bardzo podobało mi się to miasto. Myślę, że była to jedna z moich najwspanialszych podróży i chciałbym tam wrócić.
Karol Nowak
W Porto oglądaliśmy zabytkowy dworzec kolejowy, piękne zabudowania portowe i winiarnię. Bardzo podobało mi się to miasto. Myślę, że była to jedna z moich najwspanialszych podróży i chciałbym tam wrócić.
Karol Nowak